- Do głównych zadań Izby należy miedzy innymi współpraca z organami samorządowymi województwa, wojewodą świętokrzyskim, posłami i senatorami w odniesieniu do których przedstawiane są problemy i wnioski płynące ze środowiska rzemieślników i przedsiębiorców. Drugim istotnym problem które rzemiosło realizuje od wieków to praktyczna nauka zawodu. W skali Izby prawie 800 mistrzów posiadających również przygotowanie pedagogiczne realizuje program praktycznej nauki zawodu. W zakładach rzemieślniczych szkoli się ponad 2800 uczniów, a co roku po zdaniu egzaminu uczniowie otrzymują tytuły czeladnicze. Izba w ramach posiadanych uprawnień przeprowadza egzaminy na tytuł zawodowy w 38 zawodach nadając tytuły czeladnika i mistrza.
- Przez trzydzieści lat kierowania Izbą, spotkał się pan na pewno z wieloma problemami dotyczącymi zarówno rzemieślników jak i przedsiębiorców. Jakie problemy wymieniają najczęściej?
- Kierowanie wojewódzką organizacją rzemieślników i przedsiębiorców przez prawie 30 lat to dla mnie osobiście jest wielkim zaszczytem. Zdaje sobie sprawę, że kierowanie tak różnorodnym środowiskiem wymaga dużej wiedzy i zaangażowania, ale moja praca niewątpliwie jest doceniana skoro od bardzo wielu lat środowisko rzemieślników i przedsiębiorców jest stabilne, rozwija się i z powodzeniem realizuje potrzeby społeczne. Kierując tak ogromnym zespołem ludzkim trzeba mieć na uwadze różnorodność problemów z jakimi trzeba się na co dzień zmierzyć. Inna jest specyfika mechanika pojazdowego, inna piekarza, a jeszcze inna budowlańca, ale to wszystko udaje nam się odpowiednio powiązać w naszym środowisku. Współpraca z Inspekcja Pracy pozwala na pomoc z zakresu ochrony pracy i prawa pracy, z urzędami skarbowymi w zakresie prowadzenia rzetelnej i właściwej dokumentacji finansowej, z instytucjami sanepidu w zakresie przestrzegania higieny i warunków pracy. Z tymi instytucjami robimy spotkania z których rzemieślnicy i przedsiębiorcy otrzymują odpowiednią wiedzę.
- Jak pan ocenia warunki panujące w naszym województwie dla przedsiębiorców? Czy świętokrzyskie to dobre miejsce dla biznesu i rzemiosła?
- Jak już na wstępie stwierdziłem w środowisku rzemieślników i przedsiębiorców występuje bardzo wiele branż, ale we wszystkich z nich na przestrzeni wielu lat możemy odnotować dynamiczny rozwój. Największą dynamiką cechuję się branża spożywcza, w której po prawie 20 latach z małych zakładów powstały duże dobrze zorganizowane podmioty gospodarcze. Mam tu na myśli zakłady przetwórstwa mięsnego WIR Łopuszno, Ryszard Hochel, Józef Bartos, Antoni Kamiński, Henryka Zychowicz, z małych zakładów wyrosły nam duże obiekty w tym między innymi piekarnie „ Pod Telegrafem”, „Złoty Kłos”, Piekarnia „Białogon”, „Omar” i inne. Duże zmiany odnotowujemy w branży mechaniki pojazdowej, blacharstwie i lakiernictwie, fryzjerstwie, w których to branżach nastąpiła duża modernizacja i poprawa jakości usług. Oceniając istniejące warunki w województwie świętokrzyskim mamy podstawę twierdzić że mimo pewnych barier administracyjnych i drobnej biurokracji są warunki do rozwoju biznesu czego dowodem są wspomniane przez ze mnie zakłady cechujące się dobrą jakością produktów i usług.
- Co można zrobić, aby jeszcze bardziej zdynamizować rynek i poprawić warunki dla rozwoju przedsiębiorczości w naszym województwie?
- Czy można zdynamizować rynek i poprawić warunki rozwoju mogę odpowiedzieć zdecydowanie -tak. Należy jednak doprowadzić do tego by obowiązujące i w przyszłości uchwalane akty normatywne były przejrzyste i jednoznaczne. Kierowanie do Izb Skarbowych i Urzędów Skarbowych pism o interpretacje stało się masowe ale co gorsza to samo zjawisko inaczej interpretuje Izba Warszawska, a inaczej Izba Skarbowa w Katowicach. Koniecznym także jest częściowo zreformować szkolnictwo zawodowe by pracodawca na rynku pracy mógł znaleźć absolwenta znacząco przygotowanego od strony praktycznej do wykonywania zawodu. Nieszczęściem jest to że głosy doświadczonych praktyków w tym zakresie są bagatelizowane i na dzień dzisiejszy serwuję się nam reformę w szkolnictwie zawodowym która zamiast przygotowanych pracowników będzie produkowała bezrobotnych.
- Takie pytanie musi paść panie prezesie. Trzydzieści lat na stanowisku szefa izby. To ogromny sukces i na pewno radość z zaufania jakim członkowie izby pana darzą. Jaka jest recepta na tak dobrą współpracę?
- Prawie 30 letnie kierowanie kieleckim rzemiosłem (przed reforma administracyjna było to rzemiosło kielecko-tarnobrzeskie) to ogromna masa problemów z którymi należało się zmierzyć. Jednym z nich to umiejętne połączenie aspiracji rzemieślnika i przedsiębiorcy i to udało mi się stworzyć w 1997r. gdy jako jedna z pierwszych izb w kraju pod tytułem Izba Rzemieślników i Przedsiębiorców skupiła całe środowisko. Dostosowanie zakładów spożywczych do wymogów HACCAPu było bardzo trudne, ale teraz możemy stwierdzić ze tą ciężką robotę wykonaliśmy w znacznie krótszym okresie czasu niż państwa Europy Zachodniej. Dostosowanie zakładów mechaniki pojazdowej do wymogów z zakresu ochrony środowiska to także ogromny problem z którym w większości uporaliśmy się.
- Jaki jest pańskim zdaniem, pana największy sukces i jakie są plany Izby na przyszłość?
- Recepta na sukces bo tak niewątpliwie należy uznać mój wieloletni sukces prezesowania w Izbie - powiem otwarcie umiejętność współpracy i nawiązanie bezpośredniego kontaktu z ludźmi, a równocześnie stworzenie atmosfery bezkonfliktowości. A na pytanie jakie plany na przyszłość odpowiedź jest jedna, te wszystkie wymienione zadania nadal realizować i doskonalić, a efekty przyjdą same.