Nie będzie listy metropolii, a jedynie warunki, jakie musi spełniać dana aglomeracja, by nią zostać, a decyzja o tworzeniu obszarów metropolitarnych będzie zależała od samorządów – to kolejne zmiany, które mają pojawić się w projekcie ustawy metropolitalnej i wielka szansa dla naszego regionu w „walce” o status metropolii. Na jej wykorzystanie mamy czas do 2010 roku.
Wczoraj w Łodzi zainaugurowano konsultacje regionalne w sprawie projektu ustawy metropolitalnej. Dokument, a raczej gorące prace nad nim, od dłuższego czasu budzą kontrowersje, zwłaszcza w naszym regionie. Ostanie informacje nie były dla nas szczególnie łaskawe, a inicjatywa utworzenia Staropolskiego Obszaru Metropolitalnego stanęła pod znakiem zapytania, bo według ostatnich pomysłów MSWiA, wśród dwunastu „pretendentów” do statutu metropolii nie było naszego, a w zasadzie Wojciecha Lubawskiego, prezydenta Kielc, pomysłu. Dziś pojawiła się przed nami ogromna szansa. MSWiA zapowiedziało rewolucyjne dla świętokrzyskich aspiracji zmiany w zapisach. Nie będzie listy metropolii, a jedynie warunki, jakie musi spełniać dana aglomeracja, by nią zostać, a decyzja o tworzeniu obszarów metropolitarnych będzie zależała od samorządów. Mniejsze miasta, którym nie uda się spełnić określonych przez przepisy kryteriów, będą miały możliwość utworzenia tzw. zespołów miejskich, które tak naprawdę będą małą metropolią. Do tego przedłużony został czas, kiedy projekt ustawy ma wejść w życie. Resort zapowiada, że będzie to początek, bądź jesień 2010 roku. Bardzo możliwe także, że obawy co do szans na unijne pieniądze mogą stać się bezzasadne. Po 2014 roku obszary metropolitalne stać się mają bowiem nowymi podmiotami, które będą mogły starać się o fundusze europejskie. To, czy nasi świętokrzyscy włodarze skorzystają z szansy, jakie dają nam nowe pomysły MSWiA, okaże się już wkrótce. Na razie muszą oni zapoznać się z ogłoszonymi wczoraj propozycjami.