Uczestnicy dnia otwartego oraz eksperci i doradcy z instytucji realizujących zadania na rzecz osób niepełnosprawnych debatowali dziś (29 maja) w Kieleckim Domu pod Fontanną. Zainteresowani poznaniem placówki i jej funkcjonowaniem, mieli okazje dowiedzieć się, jak w praktyczny sposób połączyć wykonywanie pracy z posiadanym świadczeniem rentowym.
Specjalistycznych porad i instrukcji dotyczących świadczeń rentowych i pozarentowych udzielali: Małgorzata Wirecka - Zemsta, psycholog; Ewa Bartosik, przewodniczący Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności; Małgorzata Krawczyk, główny lekarz orzecznik z ZUS w Kielcach; Lucyna Stępień, główny specjalista ds. rent i emerytur z ZUS w Kielcach.
Debata cieszyła się zainteresowaniem, na spotkanie przybyło ponad 60 osób m.in.: członkowie Klubu, osoby chętne do przystąpienia, osoby chcące pomóc komuś z rodziny. - Stygmatyzacja chorób psychicznych powoduje onieśmielenie i niechęć osób po kryzysach zdrowia psychicznego wobec placówek takich jak poradnie. U nas każdy może anonimowo i swobodnie uzyskać porady, często przychodzą osoby, które długo nastawione były na „nie" - mówiła Magdalena Papier, doradca zawodowy Domu pod Fontanną.
Klub-Dom Pod Fontanną jest miejscem otwartym dla osób doświadczających choroby psychicznej. Jego działania opierają się na współpracy członków i nielicznego personelu. Dla uczestników najważniejsze jest przebywanie ze sobą i rozwiązywanie wspólnych problemów.
- To, że nie wracam do szpitala psychiatrycznego jako pacjent zawdzięczam temu Domowi. W życiu nie widziałem takiego miejsca, gdzie poziom usług jest tak różnorodny i wysoki. W Klubie jestem bardzo aktywny, poza tym pracuję. Dużo daję z siebie. Mam pewność funkcjonowania, na czym bardzo mi zależy - mówił pan Janusz z Domu pod Fontanną.
Dom pod Fontanną tworzy warunki i szanse takiego rozwijania możliwości i umiejętności, które pozwalają na aktywne i satysfakcjonujące kierowanie własnym życiem. Członkiem Domu może zostać każdy, kto korzysta z pomocy placówki zdrowia psychicznego.
Monika Warelis
zdjęcia: Zbigniew Masternak