Jak wynika z „Raportu starzenia się – 2015", opublikowanego przez Komisję Europejską, do 2060 roku populacja Polaków drastycznie się zmieni – prawdopodobnie zmniejszy się ona o około 5 mln osób, zaś liczba osób w wieku starszym wzrośnie i stanowić oni będą około 1/3 całej populacji. W raporcie wskazuje się nasz kraj jako jeden z najbardziej dotkniętych procesem starzenia się społeczeństwa. Niezbędne jest więc przygotowanie odpowiedniej polityki senioralnej, zakładającej zarówno zabezpieczenie społeczne dla potrzeb osób starszych, odpowiednią opiekę medyczną i edukację, jak i  aktywizacja zawodowa oraz wprowadzenie nowoczesnej, dostosowanej do potrzeb osób 65 plus infrastruktury – mieszkaniowej, usługowej oraz teleinformatycznej.

Elementem związanym z procesami starzenia się społeczeństwa jest tzw. „srebrna gospodarka" – nastawiona na kierowanie usług, wartości oraz dóbr do środowiska seniorów. Jest to zarówno szereg ofert opieki medycznej, sanatoryjnej czy mieszkaniowej, jak i szkolenia dla opiekunów, nowa oferta kulturalna, turystyczna i rekreacyjna dla osób starszych itp. Nie należy zapominać o wykorzystywaniu innowacji  - nowa technologia może bowiem zauważalnie podnosić jakość życia seniorów, ułatwiać im komunikowanie się, codzienne czynności, zapewniać bezpieczeństwo i samodzielność. Istotna jest siła nabywcza seniorów – ich możliwości finansowe, czasowe oraz aktywny styl życia, gotowość do kontynuowania edukacji, aktywności zawodowej.

Tematyce możliwości wykorzystania „srebrnej gospodarki" przez świętokrzyskie uzdrowiska poświęcona była międzynarodowa konferencja ph. „Czy srebrna gospodarka może być złota?", zorganizowana w Busku-Zdroju przez Departament Polityki Regionalnej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego w Kielcach. Towarzyszy ona misji gospodarczej zagranicznych ekspertów z dziedziny turystyki medycznej, przebywających w Busku-Zdroju  i Solcu-Zdroju od 15 czerwca.

- Busko-Zdrój ma olbrzymi potencjał uzdrowiskowy - podkreślał przewodniczący Sejmiku Arkadiusz Bąk. - Dziś mówimy o naszej przyszłości, bo za 30- 40 lat to my, uczestnicy spotkania będziemy seniorami, a osób starszych będzie zdecydowanie więcej niż obecnie, dlatego też jest to pewne wyzwanie. Zagraniczni pacjenci przyjeżdżający do Polski oczekują wiele, zaś problemy, które zauważają uczestnicy misji zagranicznej, goszczący na Ponidziu, są dosyć proste do rozwiązania. Chodzi m.in. o przygotowanie oferty wielojęzycznej, o dostępność informacji w obcych językach, by odwiedzający uzdrowiska nie zagubili się, mogli w pełni skorzystać z atrakcji. Na chwilę obecną brak jest wielojęzycznych opisów, broszur, napisów. Jest to więc wyzwanie dla kierujących uzdrowiskami i dla samorządów, które na takie zadania mogą znaleźć źródła finansowania w nowej perspektywie finansowej. Mamy świetny produkt uzdrowiskowy, musimy go po prostu umieć sprzedać - dodał przewodniczący.

W Busku-Zdroju i Solcu-Zdroju ofercie uzdrowiskowej, infrastrukturze dla kuracjuszy i atrakcjom turystycznym przyglądali się członkowie międzynarodowej misji gospodarczej, eksperci z zakresu turystyki uzdrowiskowej: Maria Georga z Wielkiej Brytanii, Frank-Michael Kirsch ze Szwecji, Irving L. Stackpole oraz Michael Brown z USA, a także Elizabeth Boultbee z WIelkiej Brytanii.

 - To już nasze 3 spotkanie poświęcone przygotowaniu uzdrowisk pod kątem oczekiwań zagranicznych kuracjuszy - podsumował Grzegorz Orawiec, dyrektor Departamentu Polityki Regionalnej UMWŚ. - Poprzednie dotyczyły wizyt gości z Polonii amerykańskiej i kanadyjskiej, gościliśmy również ekspertów z Rosji i Ukrainy. Na prośbę i wyraźne wskazanie uzdrowisk, tym razem na Ponidzie zaprosiliśmy ekspertów z Europy Zachodniej. I mamy już pierwsze uwagi - powinniśmy przede wszystkim stworzyć i wypromować światową markę uzdrowisk świętokrzyskich, wzorując się chociażby na takich miejscach jak Baden Baden czy Karlove Vary. Musimy wykształcić wielojęzyczną kadrę, poprawić stan szlaków komunikacyjnych w regionie, zainwestować w szkolnictwo zawodowe, bo zawody pielęgniarza, rehabilitanta czy dietetyka są obecnie bardzo potrzebne i będą nam wciąż przydatne - dodał dyrektor Orawiec.