Od sześćdziesięciu pięciu lat istnieje na świętokrzyskim rynku oświatowym. W ciągu tego czasu wykształcił ponad milion słuchaczy, a jego osiągnięcia często honorowano rozmaitymi nagrodami, w tym najbardziej prestiżowym wyróżnieniem Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska". Kadra nauczycielska i kierownictwo Zakładu Doskonalenia Zawodowego mogliby więc spokojnie spocząć na laurach i zadowolić się dotychczasowymi sukcesami, ale, jak zaznaczają - Jerzy Wątroba, prezes ZDZ, Danuta Zięba, kierująca działalnością szkolną ZDZ oraz Robert Misztal, asystent prezesa ds. klas mundurowych, nie leży to w ich naturze.
Ponad pół wieku istnienia, milion kursantów, szereg podejmowanych inicjatyw edukacyjnych. Wiele osób jednak nadal kojarzy ZDZ tylko ze szkołą zawodową dla tych, którym z nauką było nie po drodze. Proszę przybliżyć nam w kilku słowach czym zajmuje się Zakład Doskonalenia Zawodowego.
Jerzy Wątroba: Możemy o tym mówić godzinami, ale w skrócie to po prostu oświata. Oświata tzw. szkolna, opierająca się na nauczaniu w klasach gimnazjalnych, ponadgimnazjalnych i policealnych oraz kształcenie pozaszkolne, obejmujące wszelkiego rodzaju kursy, w tym kwalifikacyjne kursy zawodowe, wprowadzone ostatnio przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Zajęcia organizowane są na szczeblu ponadpodstawowym w systemie dziennym, stacjonarnym (wieczorowym) i zaocznym. Choć od dwudziestu lat jesteśmy placówką niepubliczną, to posiadamy wszelkie uprawnienia szkoły powszechnej. W przyszłości planujemy wprowadzenie również klas podstawowych, lecz będzie to w głównej mierze zależało od zapotrzebowania. Nie chcemy bowiem konkurować z publicznymi jednostkami, ale je uzupełniać. Poza tym cały czas dostosowujemy się do potrzeb rynku edukacyjnego i pracy. Orientujemy się , w których dziedzinach na rynku pracy brakuje specjalistów, rozmawiamy z młodzieżą, jesteśmy elastyczni. Chcemy obecnie rozwijać niektóre kierunki np. matematykę, bo jak widać po wynikach matur, to jeden z „kulejących" przedmiotów. Sukces tkwi w uczeniu się krok po kroku, zrozumieniu poszczególnych partii materiału, systematyczności. W tym roku szkolnym chcemy wprowadzić dodatkowe godziny matematyki w pierwszej klasie gimnazjum, podczas których powtarzany będzie cały materiał ze szkoły podstawowej. Dopiero po zakończeniu tego etapu, zrozumieniu przez uczniów prymarnych zagadnień, wyrównaniu braków, nauczyciel będzie realizował przewidziane programem szkolnym zadania. Chcemy również wpłynąć na tok pracy nauczycieli. Z własnej praktyki wiem, że czasem nie warto było pytać o niejasne kwestie, bo kończyło się to popołudniem w „kozie". Nauczycielowi musi zależeć, żeby słuchacze zrozumieli dane zagadnienie, wtedy nie będzie takich sytuacji jak na tegorocznej maturze.
Czy nauczycieli także będzie Państwo szkolić, jak powinni uczyć matematyki?
J.W.: Tak. mamy opracowany program szkolenia kadry własnej, który zamierzamy wdrożyć.
Kładziecie więc nacisk nie tylko na naukę przedmiotów zawodowych, ale również ogólnych.
J.W.: W szkole człowiek przebywa masę czasu, więc powinien się w niej dobrze czuć. Nie wyciągamy w ogóle wniosków z własnych edukacyjnych doświadczeń. Uczyć się można bez stresu, systematycznie, obowiązkowo i w sposób przyjemny. Stąd wszystkie nasze innowacje m.in.: klasy mundurowe gimnazjalne i ponadgimnazjalne. Rozszerzamy horyzonty naszej młodzieży poprzez wyjazdy, premiujemy zdolnych i pomagamy tym, którzy są w trudnej sytuacji materialnej.
Klasa mundurowa to rzeczywiście novum na rynku edukacyjnym. Na czym polega nauka w tego typu jednostce?
Robert Misztal: Organizujemy tak pracę młodzieży, aby jak najlepiej mogła zapoznać się ze specyfiką i środowiskiem pracy służb mundurowych - policjantów, strażaków, wojskowych. Przybliżamy wszystkie aspekty, które, po zakończeniu kształcenia w naszej szkole, pozwolą na podjęcie decyzji o dalszej nauce na podobnym kierunku, ubieganie się o przyjęcie do służb powoływanych przez państwo czy firm ochroniarskich. Trzeba zaznaczyć, że uczniowie, głównie w technikach, uczą się konkretnego zawodu np. technik logistyk, technik mechanik , a szkolenie wojskowe jest tylko uzupełnieniem nabytych umiejętności. Zwykle takie zajęcia odbywają się raz w miesiącu w obiektach służb mundurowych, kształtują sprawność fizyczną i umiejętność posługiwania się specjalistycznym sprzętem. Od ubiegłego roku klasy mundurowe prowadzimy też w gimnazjum. Zachowujemy oczywiście ciąg logiczny, tak by młodzi ludzie stopniowo zaznajamiali się z poszczególnymi tematami - od najprostszych w gimnazjum, po coraz trudniejsze w kolejnych stopniach edukacji.
Czy dużo chętnych zgłasza się do tych klas?
R.M.: Tak. W ubiegłym roku w czternastu szkołach było ponad 1600 uczniów. Zajęcia są atrakcyjne, dużo w nich zadań sprawnościowych i szans na poznanie służb mundurowych „od kuchni". To młodzież bardzo pociąga i otwiera im też drogę albo do zatrudnienia albo dalszego zgłębiania wiedzy w szkołach wyższych o profilu mundurowym. Co zaskakujące, coraz więcej dziewcząt chce związać swoją przyszłość zawodową z policją, strażą czy wojskiem.
W jakich jeszcze dziedzinach młodzi ludzie widzą swoją szansę?
Danuta Zięba.: Kierunków, które cieszą się niezmiennym od lat powodzeniem, jest około trzydziestu. Młodzież decyduje się na kształcenie w zawodach: technik informatyk, technik logistyk, technik mechanik, technik usług fryzjerskich, technik bezpieczeństwa i higieny pracy lub administracji. Popularne są kierunki związane z branżą gastronomiczną i medyczną, ponieważ dają one możliwość znalezienia pracy zaraz po zakończeniu szkoły . Niestety część ciekawych profesji, niezależnie od nas, znika. Tak jest na przykład z technikiem farmaceutycznym. Przyczyną jest modyfikowana na bieżąco przez resort edukacji konstrukcja klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego.
Składacie Państwo bardzo dużo wniosków o zaopiniowanie nowych kierunków kształcenia do świętokrzyskiej Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia. Jakimi nowościami zaskoczyli Państwo uczniów w tym roku?
D.Z.: Jest tego mnóstwo, bo praktycznie w każdej naszej szkole proponujemy takie specjalizacje, które są „przyszłościowe". Należą do nich m.in.: teleinformatyk, geodeta, opiekun osób starszych, asystent osoby niepełnosprawnej czy kosmetolog. W 2015 roku uruchomimy kształcenie techników dentystycznych. Potrzebujemy fachowców, więc zdobycie konkretnego zawodu jest teraz na topie. Tym bardziej, że to nie przekreśla szans na kontynuowanie nauki na studiach.
Czy monitorujecie Państwo, jaka liczba absolwentów ZDZ znajduje pracę?
D. Z.: Oczywiście. W poszczególnych szkołach prowadzą taką analizę dyrektorzy. Przydaje się ona m.in. do prowadzenia rekrutacji, analizy przygotowania do egzaminów, czy popularności określonych kierunków.
Oferta Zakładu Doskonalenia Zawodowego obejmuje nie tylko kształcenie młodych ludzi, ale także zajęcia dla dorosłych, którzy chcą się przekwalifikować lub nabyć dodatkowe umiejętności?
D.Z.: Oczywiście jest taka opcja. Na poziomie szkoły policealnej w systemie rocznym lub dwuletnim. Od 2012 roku można uczestniczyć w kwalifikacyjnych kursach zawodowych, które zastąpiły szkoły dla dorosłych. W naszych ośrodkach w Jędrzejowie, Staszowie i Opatowie mamy chętnych do pozyskania wiedzy z zakresu rolnictwa. Jeśli będą zainteresowani uczeniem się w takiej formie na innych kierunkach to oczywiście będziemy ich przyjmować, tym bardziej że ukończenie kursu jest tożsame z dyplomem szkolnym. W wakacje proponujemy też kursy wakacyjne na przykład dotyczące rekreacji, turystyki. Zachęcam do zaglądania na naszą stronę internetową, gdzie można znaleźć szczegółowe, aktualne informacje o naszych propozycjach.
J.W.: Trzeba pamiętać, że nauka rozwija intelektualnie na każdym etapie życia. Nigdy nie jest za późno by poznać, zgłębić nową dyscyplinę. O naszym zaangażowaniu w poszerzanie kwalifikacji oraz umiejętności młodzieży i osób dorosłych w formach pozaszkolnych mogą świadczyć nagrody, które zdobywamy m.in. prestiżowe godło „Teraz Polska".
Czy w najbliższym czasie planujecie jakieś inwestycje?
J.W.: Na razie jest lekki regres w inwestycjach w bazę szkoleniową. Wykonujemy niewielkie naprawy bieżące naszych budynków. Ostatnio w Kazimierzy Wielkiej wznieśliśmy obiekt warsztatowy, aby młodzież w praktyce zdobywała zawodowe umiejętności.
Danuta Zięba: Chcę podkreślić, że może nie stawiamy nowych budynków, ale dużą część pieniędzy przeznaczamy na nowy sprzęt do pracowni, tak aby spełniały wymagania niezbędne do przeprowadzenia egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe, zgodnie z wytycznymi Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Dulak
Fot. Zbigniew Masternak