Jak to jest nie mieć nazwy? Jak to jest być jedną z najpopularniejszych zabawek XX wieku i nie być wystarczająco ważną, aby trafić do historii za samo istnienie? Powstać w czasie drugiej wojny światowej i nie mieć z nią nic wspólnego? Na te i inne trudne pytania odpowiedzieć pomoże wystawa, której wernisaż odbędzie się w czwartek, 24 marca, o godzinie 17.
Ponad 300 eksponatów z prywatnej kolekcji Moniki Patuszyńskiej będzie można podziwiać od 24 marca do 9 października 2016 roku w Muzeum Zabawy i Zabawek w Kielcach.
- Tym razem występuję nie w roli projektanta, a w roli zbieracza. Zabawki, które zbieram, mimo że występują na całym świecie i prawie wszyscy pamiętamy je z dzieciństwa, mają szczęście nosić nazwę jedynie we Francji, przy czym jest to po prostu nazwa szwajcarskiej marki Wakouwa, która rozpoczęła ich masową produkcję w latach 40. Odkrycie, że w prawie żadnym języku nie ma słowa, które je nazywa, spowodowało, że jest ich już u mnie kilkaset i ciągle przybywają nowe, bo jak inaczej przedmioty, które nie mają nazwy mają przetrwać w świecie, który chociaż wydaje się zdominowany przez obrazy, tak naprawdę opisuje sam siebie za pomocą słów? – mówi Monika Patuszyńska, kolekcjonerka oraz opiekunka wystawy.
Historia poświęcona twórcom zabawek pochodzącym ze Szwajcarii zostanie opisana i wydana w formie katalogu powystawowego.