- Czy 2016 rok był dla działających w branży turystycznej w województwie świętokrzyskim dobrym czasem?
- Na szczegółowe podsumowanie będzie czas na początku stycznia 2017 roku, kiedy wpłyną pełne dane. Jestem jednak pewien, że miniony rok będzie jednym z najlepszych w perspektywie ostatnich dwudziestu lat. Najbardziej mierzalnym czynnikiem jest bowiem sprzedaż miejsc noclegowych, a ta w 2016 roku wzrosła, w stosunku do 2015, o około 100 tysięcy. Polacy coraz chętniej korzystają z oferty turystycznej regionów położonych w centralnej, wschodniej i zachodniej części kraju. Unikalny sezon zanotował Solec-Zdrój, teoretycznie położony nieco na uboczu, z dala od głównych szlaków komunikacyjnych. Tamtejsze Baseny Mineralne odwiedziło ponad 200 tysięcy osób. Niesłabnącym powodzeniem od lat cieszy się Busko-Zdrój, Bałtów i Święty Krzyż. Do tego grona w tym roku dołączył Zamek Królewski w Chęcinach, który w październiku tego roku powitał 200-tysiecznego turystę. Nie należy zapominać też o Sandomierzu. W tym przypadku o ogromnej popularności nadwiślańskiego miasta świadczyć może ilość korzystających, z uruchomionego na czas wakacji, połączenia kolejowego między Kielcami a Sandomierzem. To był przysłowiowy strzał w dziesiątkę, bo skorzystało z niego 15 tysięcy pasażerów. Barometrem turystycznego zainteresowania tą miejscowością może być też ilość wejść na Bramę Opatowską. We wrześniu 2016 roku padł rekord odwiedzin ( w porównaniu z 2015) - 150 tysięcy osób wspięło się na zabytkowe mury, by podziwiać panoramę. Jak widać rynek turystyczny jest bardzo konkurencyjny, dlatego wygrywają ci, którzy rzetelnie informują, dobrze promują swoje atrakcje i mądrze inwestują. Bardzo potrzebne w województwie są kolejne obiekty hotelowe. Dotyczy to szczególnie południowej części. Nadal chłonne są tereny wokół Buska-Zdroju i Solca-Zdroju, na odważnych inwestorów czeka Sandomierszczyzna. Ogólnie tegoroczny sezon uważam za bardzo dobry.
- Co według Pana jest tegorocznym hitem turystycznym w regionie?
- Myślę, że taką turystyczną hossę przeżywa Zamek Królewski w Chęcinach i jego okolice. Trochę się tego spodziewałem, bo zmodernizowany obiekt ma ciekawą ofertę dla turystów. Miłym zaskoczeniem jest Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, do którego dotarło 20 proc. więcej turystów niż w roku poprzednim (2015 – przyp. red.). Wzrost zwiedzających widać było generalnie we wszystkich świętokrzyskich atrakcjach.
- Które z nowych inwestycji, Pana zdaniem, rokują na przyszłość?
- W tym roku brak spektakularnych otwarć. Przyszłościową inwestycją jest z pewnością Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo. To długo oczekiwane przedsięwzięcie zostało bardzo ciepło przyjęte przez amatorów aktywnego wypoczynku, czego potwierdzeniem jest spora liczba rowerzystów przemierzających trasę w okolicach Sielpi, Kielc, Sandomierza. Bardzo przemyślanym i pełnym projektem jest powstały w Chrustach Kompleks Świętokrzyska Polana. To, moim zdaniem, gotowy produkt turystyczny, posiadający: ofertę dla rodzin z dziećmi oraz indywidualnych gości, bazę hotelową, zabiegową i gastronomiczną, a także doskonale promowany. Cieszę się, że trafili się tak odważni inwestorzy i liczę, że w 2017 roku pojawią się przedsiębiorcy z równie wielkim zapałem i funduszami.
- Co czeka zatem turystów w przyszłym roku?
- Same pozytywy. Dobra pogoda na pewno. Jeszcze w tym roku skorzystać można ze świętokrzyskich stoków, które w większości już obsługują miłośników białego szaleństwa. Przyszły rok to raczej przygotowanie do realizacji jakiś większych zadań. Na efekty tych działań trzeba będzie jednak poczekać około dwóch lat. Trzymam kciuki za projekt uzdrowiskowy w Kazimierzy Wielkiej. W tym roku powstał operat, więc jest to bardzo interesujący pomysł na przyszłość. Szykuje się rozbudowa Centrum Bajki w Pacanowie, Parku Etnograficznego w Tokarni. Kluczem do promowania walorów kulturowych województwa może stać się Wiślica. Planowana jest też dalsza rozbudowa nadbrzeża w Sandomierzu. Mówi się o pomysłach powstania parku tematycznego w okolicy tego miasta. Na przedsiębiorców chcących stawiać hotele, pensjonaty, czekają na przykład tereny inwestycyjne (ok. 8 ha) w Busku-Zdroju, w centrum miasta w strefie A uzdrowisko. Inwestowanie w turystykę, tak jak większość przedsięwzięć, uzależnione jest jednak od sytuacji gospodarczej w kraju.
- Czego Pan życzy działającym w branży turystycznej w nadchodzącym roku?
- Całej branży turystycznej życzę, aby 2017 rok był bardziej owocny. Życzę też rzeszy turystów, którzy będą powracać do wybranych miejsc, atrakcji, bo to największa radość każdego hotelarza, właściciela gastronomii i zarządcy atrakcji turystycznej.
- Dziękuję za rozmowę.
