Któż nie zna smaku słodkiej, ciągliwej krówki, kojarzącego się z latami dzieciństwa? Najlepsza to taka, z kruchą skorupką na zewnątrz i miękkim, ciągliwym wnętrzem. Ten ideał oraz pełnię doskonałego, krówkowego smaku od lat łączy w sobie wyśmienita krówka z Opatowa, która nie bez powodu nazywana jest dziś wyrobem kultowym.
Nikt jednak dokładnie nie wie kiedy dzisiejsza krówka zyskała taka formę, jaką znamy dziś. Najprawdopodobniej wzięła się ona od kajmaka, chętnie stosowanego niegdyś przez gospodynie domowe do zdobienia ciast, który podobnie jak krówka, powstaje w wyniku długotrwałego gotowania mleka, masla i cukru. Nie wiadomo jednak jak, i kiedy dany rodzaj kajmaka ostatecznie stał się „krówką”. Na początku ubiegłego wieku słodycze te zaczęły być sprzedawane jako „pomadki mleczne typu krówka”. Wiele źródeł podaje, iż za prekursora tego pomysłu uznaje się rodzinę Feliksa Pomorskiego, który otrzymał przepis od swojego wuja z Kresów i rozpoczął w swoim zakładzie w Poznaniu produkcję masową cukierków z wizerunkiem krowy. Nazwa ta nie jest jednak powszechnie używana poza Polską, bo np. w Irlandii w Dublinie nasze krówki określa się mianem “Ladybug” (biedronka).
Przysmak z Opatowa - polska "krówka nad krówkami"
Krówki to jedne z najbardziej popularnych polskich słodyczy. Wytwarza je dziś około 100 producentów na terenie kraju, jednak te z Opatowa od dawna bezapelacyjnie zwyciężają konkurencję. Produkuje je obecnie Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Opatowie i mimo wielu perturbacji, jakie przez lata przeszedł sam zakład, pozostają niezmiennie przepyszne, z charakterystycznym, ciągnącym wnętrzem i kruchą skorupką. – Jesteśmy na rynku już 25 lat. Opatowska wytwórnia krówek najpierw istniała jako element Spółdzielni Pracy Przemysłu Spożywczego, a po jej upadku stała się główną i jedyną gałęzią produkcji. Wciąż mamy tę samą recepturę, maszyny, a nawet załogę. Zakład tworzy kilkanaście osób i większość to pracownicy z długoletnim stażem – mówi prezes OSM w Opatowie, Wiesława Kaczmarczyk. Rzeczywiście, opatowskiej spółdzielni daleko do bezosobowych taśm produkcyjnych XXI wieku. Jedyne urządzenia użyte w procesie produkcji to specjalne mieszalniki, wyparki i sonda do zagęszczania mleka, zaś całą resztę robi się ręcznie. Po wejściu na sale produkcyjne, napotykamy więc nie metalowe ciągi, ale urocze panie w białych czepeczkach i fartuszkach, plotkujące przy stołach podczas krojenia i pakowania cukierków w kolorowe papierki. Tutejsza pakowaczka potrafi podczas 8-godzinnej zmiany zapakować nawet 6 tysięcy krówek!
Płynna masa krówkowa stygnie kilka dni zanim trafi do w ręcę wprawnych pań pakowaczek
Sama krówka powstaje według starej sprawdzonej receptury, niezmienionej od lat. – Jest w pełni naturalna, bez żadnej chemii. Powstaje z mleka w proszku, wody, cukru, a zamiast masła dodajemy margarynę, gdyż dzięki temu masa jest znacznie lżejsza i delikatniejsza – podkreśla Wiesława Kaczmarczyk. Po zmieszaniu i zagotowaniu składników w temperaturze ponad 100 stopni, gęstniejąca masa krówkowa wylewana jest się na specjalne stoły, gdzie w miarę stygnięcia tężeje. Po kilku dniach, kroi się ją w pasy, a następnie na kawałki i pakuje w osobne papierki. Najlepiej, jeśli jest to robione nie maszynowo, ale, tak jak w Opatowie, ręcznie, bo wtedy cukierek pozostaje miękki i ciągnący – to właśnie ta cecha odróżnia krówki z małych, lokalnych firm od o wiele twardszych i bardziej suchych z produkcji przemysłowej. Po 4,5 dniach krówka zacznie kruszeć i im dłużej poleży, tym bardziej skruszeje do środka, jednak w przypadku opatowskiej krówki, wilgotna łezka w środku zachowuje się bardzo długo i jest jednocześnie jej znakiem firmowym. – W porównaniu z innymi nasza łezka jest naprawdę wyjątkowa. Można ją rozciągnąć nawet na pół metra! – zachwala prezes Kaczmarczyk.
Charakterystyczna, rozciągliwa łezka krówki to duma jej producentów
Podstawowym smakiem krówki opatowskiej jest naturalny, mleczny. Spółdzielnia produkuje także dużo krówki kakaowej, a na zamówienie może też zrobić krówkę sezamową, kokosową lub orzechową. Wzór opakowania oraz logo firmy jest zastrzeżone i zakład posiada na nie wyłączność. Taka odsłona krówki istnieje od 1992 roku, ale starsi mogą jeszcze pamiętać wcześniejsze, srebrno-brązowe opakowanie z czasów SPPS. Jednak wcale nie musi ono być standardowe. Na życzenie klienta zakład wykonuje etykietki i pudełka w najróżniejszych wzorach, mogą wówczas zostać wykorzystane jako materiał promocyjny. I tak możemy mieć krówki „wyborcze”, okazjonalne dla danej imprezy, a nawet… krówki ślubne. Równie różnorodne są pudełka do jakich trafiają cukierki, mogą mieć nie tylko różną szatę graficzna, ale i pojemność oraz formę. Ciekawą nowością są np. opakowania-domki na kolorową „krówkę bajkową”. – Chcieliśmy wyjść z naszą krówką do dzieci i zachęcić je, aby zamiast słodyczy z mnóstwem chemii jadły nasze, naturalne i sprawdzone – tłumaczy wiceprezes OSM Opatów, Jadwiga Maluchnik.
Klasycznie oraz bajkowo - to tylko niektóre z odsłon opatowskiej krówki
Za swój wyjątkowy, tradycyjny smak, w sierpniu 2010 roku opatowska krówka trafiła na Listę Produktów Tradycyjnych Województwa Świętokrzyskiego, zaś 13 września, podczas poznańskich targów spożywczych POLAGRA, jako jedyna ze swojego województwa otrzymała tytuł „Perły Regionu 2010”. To jednak dla niej nie pierwsze prestiżowe wyróżnienie. Wcześniej miała już na swoim koncie, m.in.: I miejsce w konkursie „Nasze Dziedzictwo Kulinarne”, dyplomy BARTOSZ 95 i 97 oraz odznaczenia Międzynarodowych Targów Rolnych AGROPOL, Targów Rolno-Spożywczych i Przemysłowych Tanagro 99 oraz Mieleckich Targów Wielobranżowych, a także certyfikat Spółdzielczego Znaku Jakości i wiele innych wyróżnień Nic więc dziwnego, że sukcesywnie podbija nie tylko krajowy, ale i zagraniczny rynek. – Z każdym dniem odnotowujemy wzrost sprzedaży. Dziś produkujemy 30 ton krówek. Idą jak ciepłe bułeczki, obecnie są nawet sprzedawane do Francji – mówi wiceprezes Maluchnik.
Smak krówki doceniają nie tylko łasuchy, ale i jury wielu prestizowych konkursów
Mając na uwadze wszystkie te walory opatowskiej krówki, nie ma wątpliwości, że zasłużenie zyskała miano produktu kultowego. „Wróć do niepowtarzalnego smaku dzieciństwa” – zachęca producent i trudno oprzeć się takiej słodkiej pokusie. Jedno jest pewne, na zjedzeniu jednej krówki raczej się nie skończy…
Joanna Rybczyńska