Jakie były początki firmy? Skąd pojawił się pomysł na jej założenie?
Pomysł pojawił się wczesną wiosną 1995 roku. Był ściśle powiązany z realizowanym w Polsce przez Bank Światowy projektem polegającym na przeciwdziałaniu bezrobociu, rozwoju służb zatrudnienia i przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu. Chodziło o to, żeby stworzyć odpowiednie mechanizmy i warunki do tego, by zwolnienia ludzi z zakładów po zmianie ustrojowej w 1989 roku były „łagodniejsze". Inicjatywa wyszła od koneckich przedsiębiorców. Rozpoczęły się wówczas rozmowy z przedstawicielami komórki Banku Światowego, która realizowała projekt w Polsce. Firma została zarejestrowana 25 czerwca 1995 r.
Początki nie były łatwe. Siedziby stowarzyszenia zmieniały się. Jednocześnie dzięki dotacji powstały dwa narzędzia – Ośrodek Wspierania Przedsiębiorczości oraz Fundusz Rozwoju Przedsiębiorczości. Miały one koncentrować się na świadczeniu usług dla osób bezrobotnych, by mogły one się przebranżowić, dzięki szkoleniom zmienić profil swojego wykształcenia, lub zdobyć nowe kwalifikacje. Istniała także możliwość zdobycia pożyczki na rozpoczęcie pracy na własny rachunek, a także skorzystania ze szkolenia, dzięki któremu mogły one poznać mechanizmy rynku. Z czasem otrzymaliśmy wsparcie finansowe na remont lokalu przy ulicy Pocztowej.
Mieliśmy rożne momenty – od euforii po stwierdzenie, że „to się nie uda". Od wiosny 1996 r. ruszyliśmy na dobre. Pierwsza umowa, którą podpisaliśmy z BŚ na pozyskanie pieniędzy na dotację opiewała na kwotę 300 tys. dolarów. Z czasem nasze usługi kierowane były do mikroprzedsiębiorców, którzy mogli zaciągnąć u nas dofinansowanie na stworzenie miejsca pracy.
Naszym zadaniem było „poprowadzenie człowieka za rękę" w jego ciężkiej sytuacji zarówno materialnej, jak i psychicznej. W tamtym czasie przecież dwa największe koneckie zakłady - KZO i Polmo objęte były masowymi zwolnieniami. Takich ludzi, którzy w wieku 40 lat pozostali sami sobie było mnóstwo.
Czy Państwa pierwotne założenia, jak pobudzenie aktywności lokalnej gospodarki ziściły się?
Na pewno plany te powiodły się. Na dziś mamy około tysiąca aktywnych pożyczek. Wartość pożyczek udzielonych w ubiegłym roku osiągnęła 50,5 mln zł. Rozwinęliśmy się, a co za tym idzie pomogliśmy się rozwinąć innym.
Z jaką ofertą i do kogo wychodzicie Państwo?
W skrócie – oferujemy usługi mające na celu wspieranie przedsiębiorczości. Odbywa się to poprzez wsparcie finansowe, które nie jest rodzajem wyręczania banku ze swojej działalności, tylko uzupełnianie oferty finansowej – ułatwienie dostępu do zewnętrznego finansowania przedsięwzięć. Oferta kierowana jest zatem do tych, którzy mają problem ze zdobyciem wsparcia finansowego w systemie bankowym. Jeżeli przedsiębiorca chce zaciągnąć pożyczkę i nie spełnia wymogów bankowych, może przyjść do nas. U nas klientem może być osoba bezrobotna lub rozpoczynająca działalność gospodarczą
Które z projektów cieszą się największym zainteresowaniem?
Na pewno projekt realizowany w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, który dla uczestników przewiduje doradztwo, szkolenie i wsparcie finansowe w postaci dotacji do 40 tys. zł. Do tego istnieją wsparcia finansowe do 6 miesięcy w wysokości 1 tys. zł miesięcznie.
Dużym zainteresowaniem cieszą się także projekty, w których przewidziane są staże. My kierujemy na nie albo szkolimy ludzi, którzy staże organizują.
W tym roku mija 20 lat funkcjonowania KSWP. Co uważa Pan za największy sukces?
Sukcesem na pewno jest to, że taka firma przetrwała tyle lat, działając na tak trudnym terenie i w tak trudnej materii. Tu pieniądze trzeba zdobyć. Nam nikt ich nie daje. Startujemy w różnego rodzaju konkursach, przetargach, składamy wnioski o pieniądze, zdobywamy je we wszystkich źródłach, gdzie znajdują się środki na wsparcie i gdzie jesteśmy uprawnieni.
Sukcesem jest także to, że pozyskaliśmy dużo pieniędzy i udało nam się stworzyć fundusz, który należy do największych w Polsce. Przez długi czas, do momentu uruchomienia regionalnych programów operacyjnych, mieliśmy wszyscy takie same możliwości zdobywania środków. Teraz po podziale pieniędzy na regiony, szanse zmieniły się. Jest trudniej. Musimy dziś o oferowane pieniądze zawalczyć.
Liczymy na to, że w nowej perspektywie unijnej uda nam się sięgnąć po kolejne środki. Ciężko byłoby teraz nagle zacząć odmawiać naszym stałym klientom, a mamy ich naprawdę dużo – nie tylko z województwa świętokrzyskiego, ale i z łódzkiego, mazowieckiego, czy podkarpackiego.
Do sukcesów można zaliczyć majątek firmy – siedziba w Końskich, biuro w Kielcach, które mamy na własność, ale są to rzeczy drugorzędne. To projekty pomogły nam się rozwinąć. Gdy w kwietniu 2012 r. przenieśliśmy się do nowoczesnego budynku, gdzie mamy realne możliwości na realizowanie naszych zadań, liczba klientów znacząco wzrosła. Tu mamy przestrzeń, w której dużo się dzieje.
Największym jednak dla nas sukcesem jest fakt, że pomagamy innym i dowiadujemy się, że dzięki nam ktoś znalazł pracę, zdobył nowe kompetencje, ma za co żyć, rozwijać się i realizować swoje marzenia.
Czy Pańskim zdaniem w dzisiejszych czasach łatwiej jest młodym przedsiębiorcom odnaleźć się na rynku gospodarczym?
Kiedy ja zaczynałem 25 lat temu, nie było takich mechanizmów jak teraz. Nie było wsparcia dla rozpoczynających działalność. Dziś są różnego rodzaju fundusze, w tym blisko sto pożyczkowych, istnieją rozbudowane systemy bankowe, a na bieżąco tworzą się nowe inicjatywy, które jeszcze bardziej chcą rozszerzyć swoją ofertę dla przedsiębiorców. Zdecydowanie młodym przedsiębiorcom jest łatwiej wystartować.
Czy Państwa stowarzyszenie ma jakąś ofertę dla firm borykających się z problemami finansowymi w obecnej, trudnej sytuacji spowodowanej kryzysem gospodarczym?
Nie jesteśmy instytucją, która oferuje wsparcie na spłatę zobowiązań, czy kredytów konsolidacyjnych. Nasza oferta ma na celu pobudzanie gospodarki, czyli dotyczy celów inwestycyjnych. Dopuszczamy cele obrotowe, czyli za nasze środki można kupić towary, surowce, bo istnieją do tego różne programy. Wspieramy wszystko to co wiąże się z inwestowaniem, a inwestycja ma przynieść określone zyski. Działamy zgodnie z określonymi przepisami i podlegamy odpowiednim rygorom. Kontroluje nas wiele instytucji –od urzędu skarbowego przez ministerstwa pracy i gospodarki po wyspecjalizowane służby marszałka jako dysponenta unijnych środków.
Nie jesteśmy firmą pożyczkową, nasze wsparcie ma pobudzić rozwój, czyli zwiększyć dynamikę wzrostu gospodarczego, produkcję i liczbę usług, a także zatrudnienie.
Jakie są najbliższe plany stowarzyszenia?
Chcemy się „wpisać" z naszymi projektami w nową perspektywę unijną. Już w marcu 2014 roku na terenach inwestycyjnych przy obwodnicy Końskich zakupiliśmy ponadhektarową działkę. Chcemy wybudować na niej inkubator przedsiębiorczości, tj. zespół budynków służących rozwoju przedsiębiorczości. Chcielibyśmy, by działalność tam prowadziły firmy które będą powodowały rozwój gospodarczy naszego miasta i regionu. Stawiamy głównie na takie branże, jak odlewnictwo, ceramika, czy przemysł metalowy, z czego ta część regionu słynie. Chcielibyśmy także, by firmy te znalazły tam możliwości kooperacji. Mam nadzieję, że na ten cel uda nam się pozyskać pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego i Programu Rozwój Polski Wschodniej. Przymierzamy się do koncepcji.
Chcemy też skorzystać z programu Wiedza Edukacja Rozwój, który jest następcą programu Kapitał Ludzki oraz do programu Inteligentny Rozwój. Chodzi nam o udzielanie wsparcia dla wszelkich projektów innowacyjnych realizowanych przez przedsiębiorstwa.
Chcielibyśmy nadal udzielać pożyczek, ale i wchodzić kapitałowo w przedsięwzięcia i po uzyskaniu przez daną firmę odpowiedniego poziomu funkcjonowania, wycofywać się z udziałów. Ponadto myślimy także o partycypowaniu w środkach przeznaczonych na fundusze pożyczkowe.
Ten rok będzie także bardzo intensywny jeśli chodzi o działania zmierzające do sfinalizowania projektów, które muszą zakończyć się w grudniu. Musi powstać strategia wyjścia, co dalej z pieniędzmi z agendy 2007-2013. W lipcu ubiegłego roku weszła ustawa wdrożeniowa na podstawie której zarządy województw powinny stworzyć mechanizmy właśnie takiego „wyjścia", po to by nie stracić możliwości wspierania przedsiębiorczości i by nie było niepotrzebnych przestojów.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Magda Pokrzepa
Fot. KSWP
Fot. KSWP
