Budowa węzła Żelazna potrwa o cztery miesiące dłużej niż zapowiadano. Prace zwolniły również na węźle Żytnia, ale termin zakończenia nie jest na razie zagrożony.
Największe przedsięwzięcie drogowe w Kielcach – budowa węzła Żelazna nie skończy się w pierwotnie planowanym terminie. Jak się okazuje wykonawca inwestycji poprosił o przesunięcie terminu jej zakończenia, a złożyły się na to dwa główne powody. Pierwszy to kłopot z przejęciem działek pod budowę. Choć plac budowy przekazano wykonawcy w pierwszym kwartale ubiegłego roku, to ostatnią działkę przejęto dopiero w marcu tego roku. Wobec tego, niektóre prace nie mogły się rozpocząć w terminie, bo wykonawca nie mógł wkroczyć na dany teren. Drugim powodem są problemy przy wykonywaniu prac podziemnych, gdzie robotnicy natrafiają na sieci i instalacje, które nie są ujęte na mapach, a to skutecznie komplikuje działania. – Argumenty wykonawcy zostały uwzględnione i został podpisany stosowny aneks do umowy, wedle którego prace przedłużone zostaną o cztery miesiące, czyli do września 2013 roku – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Kłopoty nie ominęły także budowy węzła Żytnia. Niedawno zmienił się tam lider inwestycji. Prowadząca do tej pory przedsięwzięcie firma Radko z Oświęcimia, która zaangażowana jest też mocno w budowę autostrady A4, przeżywa obecnie duże problemy finansowe i nie była w stanie na bieżąco opłacać podwykonawców pracujących w Kielcach. Było to powodem opóźnień w pracach przy budowie nowego węzła i doprowadziło w efekcie do zmiany lidera, którym zostało teraz Kieleckie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, wcześniej partner inwestycji. – Mimo tych problemów, termin zakończenia nie jest w tej chwili zagrożony. Przy sprawnej pracy ekip pod okiem nowego lidera, roboty powinny zakończyć się w grudniu tego roku – informuje rzecznik MZD.
Damian Burzyński
fot. Zbigniew Masternak