Jesteś tutaj:
 
«Powrót

Huśtawka pogodowa

Huśtawka pogodowa

O anomaliach, wróżeniu z fusów, oraz o tym, czy jesteśmy świadkami wielkich klimatycznych zmian, rmówi dr Krzysztof Jarzyna, zawodowo klimatolog z Instytutu Geografii Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego w Kielcach, a prywatnie tata dwójki sympatycznych urwisów.

 

 

W tym roku każda zmiana pogody określana jest jako „zjawisko stulecia”. Czy faktycznie to tak duże anomalia?

„Zjawisko stulecia”? Którego? Jeśli XXI wieku, to znaczy, że największe w tym dziesięcioleciu! Zresztą w tym stuleciu mieliśmy już mroźną i śnieżną zimę (2005/2006), falę upałów (lipiec 2006 – rekordowo ciepły w Polsce, jeśli uwzględniamy temperatury średnie miesięczne) i lokalne wezbrania powodziowe spowodowane przez gwałtowne ulewy – np. w lipcu 2001 r. w Makowie Podhalańskim (podobna do tej z sierpnia tego rok w Bogatyni), które skutkowały reaktywacją osuwisk w Karpatach (m.in. w Lachowicach i Nowym Sączu). Należy również pamiętać o roli, jaką w postrzeganiu zjawisk ekstremalnych odgrywają media, dla których ekstrema pogodowe są bardzo atrakcyjnym towarem oraz brać pod uwagę krótką pamięć ludzi, zwłaszcza w odniesieniu do zjawisk, które bezpośrednio ich nie dotknęły. To dzięki temu pamiętamy o tym, że w ostatnich latach corocznie obserwujemy w Polsce trąby powietrzne, ale nie wiemy, bądź nie pamiętamy, że wystąpiły też one np. w roku 1931 pod Lublinem (rekord prędkości wiatru w Polsce – 110-145 m/s), 1956 w Szczecinie, czy 1980 pod Zieloną Górą.

Co się wobec tego dzieje z klimatem? W ciągu ostatnich kilku lat na świecie zachodzą niespotykane zmiany w przyrodzie – w Polsce mieliśmy powódź, Rosję nawiedziły ostatnio zabójcze upały i pożary, a jednocześnie zatopiło duże obszary w Pakistanie? Czy to oznacza globalne zmiany?

Większość klimatologów uważa, że jesteśmy obecnie świadkami zmian klimatu w skali globalnej. Najbardziej znanym z przejawów tych zmian jest „globalne ocieplenie”. Inne to m.in. zmiany ilości i charakteru opadów, czy wzrost częstości niektórych ekstremalnych zjawisk pogodowych. Należy jednak pamiętać, że zmienność warunków pogodowych z roku na rok może mieć różny charakter. Obok zmian o charakterze trendu występują też zmiany cykliczne i anomalie pogodowe. Jako, że zmiany klimatu dokonują się nie w ciągu roku, ale w ciągu dziesięcioleci, możemy wzrost częstości określonego zjawiska błędnie uważać za trend, podczas gdy jest to tylko element jakiegoś wieloletniego cyklu zmian klimatu i po jakimś czasie częstość tego zjawiska zacznie znowu maleć. Widać to np. w występowaniu tzw. „lat mokrych” i związanych z nimi powodzi. Serie takich bardziej wilgotnych lat występowały w Polsce na przemian z okresami suchszymi. Innymi słowy obserwowane obecnie zmiany mogą nie mieć charakteru trwałego.

A co jest obecnie przyczyną tych zjawisk? Naturalne procesy czy też efekt działalności człowieka?

Moim zdaniem obserwowane obecnie zmiany są łącznym skutkiem zarówno czynników naturalnych, jak i działalności człowieka. Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, na ile będą one trwałe. Wielu klimatologów uważa jednak, że wpływ działalności człowieka jest dominujący. Twierdzą oni, że system klimatyczny znajduje się w okresie przejściowym do warunków mniej zmiennych, ale dużo cieplejszych. Tej zmianie ma towarzyszyć „huśtawka pogodowa” z pojawiającymi się różnymi anomaliami pogodowymi.

Co zaś się tyczy „walki” z globalnym ociepleniem, kosztowne działania, które są z nią związane mogą się okazać nieskuteczne, jeśli przeceniamy rolę człowieka w generowaniu tych zmian. Z drugiej jednak strony większość z proponowanych przez „obrońców klimatu” działań wiąże się z oszczędzaniem energii, co i dla nas też będzie korzystne.

Dlaczego zmiany pogodzie są tak gwałtowne – wiosenne i letnie ulewy z powodziami przeszły w zabójcze upały, zaś teraz mieliśmy jesienną słotę od końca sierpnia?

Często jedno ekstremum przechodzi w drugie – po upałach (lipiec 2010 ale i 2006) napływ chłodniejszej, wilgotnej masy powietrza nad nagrzane podłoże spowodował burze i ulewy, którym mógł towarzyszyć grad i porywy wiatru oraz trąby powietrzne.

Jednak trąby powietrzne takie jak ostatnio w łódzkim, mazowieckim i lubelskim, dotąd nie występowały chyba u nas na taką skalę?

W Polsce wg opracowań IMiGW trąby powietrzne obserwowane są średnio ok. 1-4 razy w ciągu roku. Ta częstość nie ulega zmianom. Specjaliści IMiGW (prof. H. Lorenc) twierdzą jednak, że rzeczywiście wzrasta ich intensywność i skala związanych z tym zniszczeń.

A jak rozumieć wzrost ilości opadów? W okresie letnim zawsze występowały deszcze, ale nie były one od razu przyczyną powodzi, ewentualnie miały miejsca podtopienia lokalne.

Powodzie opadowe są główną klęską żywiołową w naszym kraju, zwłaszcza w jego części południowej. Zazwyczaj są one skutkiem opadów kilkudniowych o umiarkowanej i okresowo dużej intensywności (tzw. „trzydniówki”). Najczęściej występują one w latem (m.in. 1813, 1903, 1934 – „rok Noego”, 1970, 1997 – tzw. „powódź tysiąclecia”), w tym roku była to późna wiosna, co można traktować jako pewną anomalię. Ten rok jest „mokry”, kolejny może być bardziej suchy.

Czy mogliśmy teraz jakoś uniknąć tak dużych szkód? To przecież nie pierwsza „powódź stulecia” w Polsce.

I tak i nie. Obecnie w pełni wiarygodna prognoza to prognoza krótkoterminowa – 3-dniowa, I tutaj IMiGW stanęło na wysokości zadania. W połowie maja ogłoszono najwyższy (3) stopień ostrzeżeń zarówno meteorologicznych, jak i hydrologicznych; na początku sierpnia wskazywano na możliwość wystąpienia intensywnych opadów przelotnych w Sudetach i na Dolnym Śląsku. Równocześnie zarówno upały latem, mrozy i opady śniegu zimą oraz wysokie opady frontowe lub burzowe regularnie pojawiają się w naszym kraju. Nie powinniśmy więc być zaskoczeni, jeśli pewnego dnia pojawią się „tu i teraz”.

Trzeba więc zarówno na poziomie jednostek i rodzin, jak i administracji różnych szczebli być świadomym możliwych zagrożeń, uwzględniając je w swoich planach i ucząc się skutecznie na nie reagować. Np. biorąc pod uwagę możliwość występowania w przyszłości częstszych i intensywniejszych fal upałów władze lokalne powinny opracować działający w takich sytuacjach system kontroli stanu zdrowotnego osób starszych, chorych i samotnych.

W odniesieniu do powodzi należy zrozumieć, że rzek nie da się do końca zamknąć w obrębie wałów i powrócić do idei polderów (miejsc zalewowych – przyp. red.). Zresztą w maju 2010 roku takie poldery utworzyły się samorzutnie. Gdyby woda nie przerwała wałów w Tarnobrzegu, Sandomierzu i w okolicach Puław wielce prawdopodobne byłoby przelanie się Wisły przez wały np. w Warszawie. Należy więc wybrać miejsca, których zalanie spowoduje najmniejsze szkody. I oczywiście domy i inwestycje należy lokalizować roztropnie, nie na obszarach zalewowych. I w miarę możliwości ubezpieczyć się od klęsk żywiołowych. Dzięki takim działaniom i takiemu podejściu będziemy w stanie uniknąć szkód powodowanych przez ekstremalne zjawiska pogodowe, bądź je ograniczyć.

Przed nami jeszcze długa jesień, czego możemy się spodziewać?

Najtrudniejszym, być może niemożliwym zadaniem jest prognoza średnioterminowa i sezonowa. Nie da się więc stwierdzić, że za miesiąc będzie powódź. Z tej to przyczyny odpowiedź na pytanie o pogodę tej jesieni jest „wróżeniem z fusów”. Prognozy takie są oczywiście opracowywane. Według jednej z nich jesień będzie chłodna i deszczowa, a zima przyjdzie wcześnie, ale jeśli będzie inaczej, bardzo się nie zdziwię.

rozmawiała: Joanna Rybczyńska

 

 
 
 
 

Polecamy:

       

 
  • JuraPark Bałtów (fot.: Bałtowski Kompleks Turystyczny)
    JuraPark Bałtów (fot.: Bałtowski Kompleks Turystyczny)
  • Pałac Krzyżtopór z XVII wieku (fot.: Dariusz Kalina)
    Pałac Krzyżtopór z XVII wieku (fot.: Dariusz Kalina)
  • Nowoczesny parking w centrum Kielc (fot.: Zbigniew Masternak)
    Nowoczesny parking w centrum Kielc (fot.: Zbigniew Masternak)
  • Zamek Królewski z przełomu XIII i XIV wieku w Chęcinach (fot.: Zbigniew Masternak)
    Zamek Królewski z przełomu XIII i XIV wieku w Chęcinach (fot.: Zbigniew Masternak)
  • Kościół z Rogowa w skansenie w Tokarni (fot.: Zbigniew Masternak)
    Kościół z Rogowa w skansenie w Tokarni (fot.: Zbigniew Masternak)
  • Staw w kieleckim Parku Miejskim (fot.: Dariusz Kalina)
    Staw w kieleckim Parku Miejskim (fot.: Dariusz Kalina)
  • ul. Sienkiewicza w Kielcach przedświąteczny klimat (fot.: Zbigniew Masternak)
    ul. Sienkiewicza w Kielcach przedświąteczny klimat (fot.: Zbigniew Masternak)
  • Wioska - Osada Średniowieczna w Hucie Szklanej gm. Bieliny (fot.: Zbigniew Masternak)
    Wioska - Osada Średniowieczna w Hucie Szklanej gm. Bieliny (fot.: Zbigniew Masternak)
  • Zamek w Sobkowie ( Fot.: Zbigniew Masternak)
    Zamek w Sobkowie ( Fot.: Zbigniew Masternak)
  • Zamek w Sobkowie (Fot.: Zbigniew Masternak)
    Zamek w Sobkowie (Fot.: Zbigniew Masternak)
  • Regionalne Centrum Naukowo Technologiczne w Podzamczu Chęcińskim (Fot.:Z. Masternak)
    Regionalne Centrum Naukowo Technologiczne w Podzamczu Chęcińskim (Fot.:Z. Masternak)
  • Zamek w Chęcinach (Fot.: Zbigniew Masternak)
    Zamek w Chęcinach (Fot.: Zbigniew Masternak)
  • Kieleckie Centrum Kultury (Fot.: Zbigniew Masternak)
    Kieleckie Centrum Kultury (Fot.: Zbigniew Masternak)
  • Regionalne Centrum Naukowo-Technologiczne w Podzamczu Chęcińskim (Fot.: Z. Masternak)
    Regionalne Centrum Naukowo-Technologiczne w Podzamczu Chęcińskim (Fot.: Z. Masternak)
  • Święty Krzyż (Fot.: Zbigniew Masternak)
    Święty Krzyż (Fot.: Zbigniew Masternak)
  • Pejzaż w Barczy (Fot.: Andrzej Borys)
    Pejzaż w Barczy (Fot.: Andrzej Borys)
  • Zamek Rycerski w Chęcinach (Fot.: Andrzej Borys)
    Zamek Rycerski w Chęcinach (Fot.: Andrzej Borys)
  • Dąb Bartek w Zagnańsku (Fot.: Andrzej Borys)
    Dąb Bartek w Zagnańsku (Fot.: Andrzej Borys)
  • Europejskie Centrum Bajki w Pacanowie (Fot.: Zbigniew Masternak)
    Europejskie Centrum Bajki w Pacanowie (Fot.: Zbigniew Masternak)
  • Gołoborze (Fot.: Andrzej Borys)
    Gołoborze (Fot.: Andrzej Borys)
  • Gołoborze 2. (Fot.: Andrzej Borys)
    Gołoborze 2. (Fot.: Andrzej Borys)
  • Jaskinia Raj (Fot.: Andrzej Borys)
    Jaskinia Raj (Fot.: Andrzej Borys)
  • Rezerwat skalny Ślichowice (Fot.: Andrzej Borys)
    Rezerwat skalny Ślichowice (Fot.: Andrzej Borys)
  • Pejzaż Klonów (Fot.: Andrzej Borys)
    Pejzaż Klonów (Fot.: Andrzej Borys)
  • Zamek Krzyżtopór w Ujeździe (Fot.: Andrzej Borys)
    Zamek Krzyżtopór w Ujeździe (Fot.: Andrzej Borys)
  • Muzeum Techniki w Maleńcu (Fot.: Andrzej Borys)
    Muzeum Techniki w Maleńcu (Fot.: Andrzej Borys)
  • Pejzaż w Ameliówce (Fot.: Andrzej Borys)
    Pejzaż w Ameliówce (Fot.: Andrzej Borys)
  • Pejzaż w Masłowie (Fot.: Andrzej Borys)
    Pejzaż w Masłowie (Fot.: Andrzej Borys)
  • Politechnika Świętokrzyska w Kielcach (Fot.: Andrzej Borys)
    Politechnika Świętokrzyska w Kielcach (Fot.: Andrzej Borys)
  • Ratusz w Sandomierzu (Fot.: Zbigniew Masternak)
    Ratusz w Sandomierzu (Fot.: Zbigniew Masternak)
  • Sielpia zimą (Fot.: Andrzej Borys)
    Sielpia zimą (Fot.: Andrzej Borys)
  • Zamek Królewski w Sandomierzu (Fot.: Zbigniew Masternak)
    Zamek Królewski w Sandomierzu (Fot.: Zbigniew Masternak)
  • Pałac w Kurozwękach (Fot.: Zbigniew Masternak)
    Pałac w Kurozwękach (Fot.: Zbigniew Masternak)
 
 
Imieniny:
Roberta i Serwacego
Wszystkiego najlepszego!