Nazywany jest „akustycznym smogiem". Specjaliści twierdzą, że jest najczęstszym powodem absencji chorobowej w Unii Europejskiej. Chodzi o hałas. 25 kwietnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem.
Jak podaje portal rynekzdrowia.pl, najgorsze są dźwięki jakie wydaje m.in.: młot pneumatyczny, sięgające 110 dB. Startujący samolot jest jeszcze głośniejszy - dźwięk o nasileniu 130 dB może spowodować natychmiastowe uszkodzenie słuchu. Ale z kolei, jak można przeczytać na stronach rynekzdrowia.pl, otaczający nas, występujący stale hałas środowiskowy jest wprost fatalny w skutkach dla zdrowia. Jeżdżące samochody, dźwięki w miejscu pracy, duże skupiska ludzi, powodują nie tylko uszkodzenie słuchu ale i choroby psychiczne, wieńcówkę, zawały, a nawet wrzody żołądka.
To, że z powodu hałasu orzekanych jest dużo chorób zawodowych potwierdza Monika Szymocha, szefowa Działu Promocji Zdrowia w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy w Kielcach. Jak informuje, ośrodek od 2000 roku prowadzi Zakładowy Program Ochrony Słuchu. WOMP, za ten projekt, zdobył nawet pierwsze miejsce w Polsce w Konkursie Dobrych Praktyk i otrzymał wyróżnienie na forum europejskim. Celem programu jest ochrona słuchu pracowników w miejscu pracy. Specjaliści WOMP prowadzą warsztaty dla pracowników, w trakcie których są oni uświadamiania na temat zagrożeń w miejscu pracy i tego, jakie znaczenie ma odpowiednie zabezpieczanie się przed hałasem. Uczestnicy projektu przechodzą specjalistyczne badania - audiometryczne, logopedyczne. Każdy zakład pracy z województwa może w każdej chwili przystąpić do programu. Jego szczegóły dostępne są na stronie kieleckiego WOMP.
- Nowe przepisy zobowiązują do redukcji hałasu, ale pewnych rzeczy nie da się zrobić, dlatego trzeba uświadamiać pracowników, jak ważna jest ich rola w zapobieganiu chorobom - konkluduje Monika Szymocha.
Anna Mazur-Kałuża
Fot. Zbigniew Masternak